W tradycyjnych kampaniach reklamowych twórcy robią co mogą, by przygotować komunikat, który wywoła emocje u grupy docelowej. Wybierają kanał dotarcia do odbiorcy i pakują w niego mnóstwo pieniędzy. Mają nadzieję, że to zadziała.
W internetowych kampaniach reklamowych jest coś, co bardzo lubię -możliwość przygotowania wielu niskobudżetowych kampanii, monitorowanych na bieżąco pod kątem osiąganych celów. Efektem końcowym jest wybór metody najskuteczniejszej. Można wtedy przeznaczyć na nią większy budżet, a pozostałe działania wstrzymać. Nie muszę chyba tłumaczyć, jakie korzyści wynikają z takiego rozwiązania.
Niby jest to oczywiste, a jednak nie każdy o tym pamięta.