
Marketing automation ma na celu ułatwienie codziennej pracy. Dzięki swojej funkcjonalności usprawnia pracę całej całego marketingu i pozwala na wdrożenie różnych ciekawych projektów, dostosowanych pod odbiorców. Jednak nie możemy do niego podchodzić, jako do rozwiązania, które całkowicie zastąpi kontakt między ludzki i sprawi, że z klientem rozmawiać będzie tylko dobrze napisany algorytm.
Marketing automation – co to jest?
Automatyzacja marketingu ma na celu zebranie odpowiednich danych o klientach odwiedzających strony oraz sklepy internetowe, czy też subskrybentów newslettera. Na ich podstawie określa się, w jakim miejscu lejka sprzedażowego znajdują się klienci i czy rozumieją, czym jest sprzedawany produkt, a także, w którym momencie rezygnują z finalizacji zakupu itd. Pozwala również na odpowiednie pogrupowanie klientów według ich zainteresowań, a nawet na przygotowanie działu handlowego do rozmów z potencjalnymi kontrahentami.
Dlaczego automatyzacja marketingu jest ważna?
Przejrzyj setkę pojęć związanych z automatyzacją w marketingu, ktore Enzo w pocie czoła zebrało dla Ciebie. Powodzenia!
Przejdź do słownika
Nie zapomnij – docierasz do człowieka
Źle dobrana automatyzacja marketingu i przekonanie, że teraz już wszystko zrobi się „samo”, tylko utrudni docieranie do klienta. Dlatego tak ważne jest korzystanie flagowej funkcji marketing automation: personalizacji działań marketingowych. Doskonałym przykładem jednej z najbardziej irytujących nowości naszych czasów, jest przychodzące połączenie z call-center, które uruchamia melodyjkę i każe czekać na przełączenie do konsultanta. W teorii jest to świetne rozwiązanie – konsultant nie traci czasu i energii na klientów nieodbierających telefonów. W praktyce? Klient czuje się zignorowany, skoro musi czekać na kogoś, kto sam do niego dzwoni.
Personalizuj wiadomości
Personalizację w marketingu można zacząć od prostej rzeczy – zwracania się bezpośrednio do klienta w newsletterze. Treść zaczynająca się od: Cześć Adam/Krystian/Agnieszka jest nie tylko miłym gestem, ale pokaże także, że chcemy podejść do każdego użytkownika indywidualnie – nawet jeżeli mamy ich tysiące, a imiona wstawiane są dzięki sprytnemu systemowi. Tytułowane w ten sposób maile są także dużo chętniej otwierane.
Segmentuj odbiorców
Mówiąc prościej – przypisuj zachowania konsumenckie do odpowiednich kategorii i na ich podstawie rozsyłaj newslettery. Agnieszka, która kupiła strój do pływania, raczej nie będzie zainteresowana promocją na buty piłkarskie, ale za to z chęcią zerknie na designerskie dodatki dla pływaków. A kolei Krystian po zakupie ciężarków, będzie zainteresowany odżywkami białkowymi, ale raczej nie ruszą go kody promocyjne na kijki trekkingowe. Segmentacja pozwoli na utrzymanie zainteresowania wysyłanymi wiadomościami. Ogólne newslettery bardzo szybko nudzą odbiorców, którzy zaczynają traktować je jak spam.
Kontaktuj się osobiście
Pięknie spersonalizowane maile, kończące się formułką: prosimy nie odpowiadać na tego maila, potrafią zniszczyć całą ciężką pracę. Trudno czuć się docenionym, gdy pisze do nas robot.
Podpisanie maila imieniem i nazwiskiem marketingowca dodaje mailom osobistego sznytu. Możliwość odpisania na takiego maila jest jeszcze lepsza. Pozwala poczuć, że marka dba o każdego klienta osobiście, chce być pomocna i reagować na wszystkie problemy.
Oczywiście – maili zwrotnych nie możemy ignorować i w firmie musi być wyznaczona osoba lub procedura odpowiadania na nie. I choć brzmi to skomplikowanie, to jednak długoterminowy zwrot inwestycji jest opłacalny. Marki, które ignorują swoich klientów, są krytykowane. Z kolei te, które znajdują sposób i czas na kontakt z nimi – chwalone i polecane dalej.